Viral marketing
Marketing wirusowy zwany też reklamą wirusową, ze względu na swoją specyficzność, nie jest zakazany prawnie. Nie musi przekazywać tradycyjnych reklamowych treści, by działać. Stąd nie budzi kontrowersji także wykorzystany w branży medycznej. Chodzi tu dosłownie o „zarażenie” klientów chęcią przekazywania informacji dalej. Dzięki temu reklama dobywa coraz większą popularność bez naszej inicjatywy. To oszczędność pieniędzy i czasu.
Jak to zrobić?
Wystarczy ciekawy filmik, zajawka, cytat z odnośnikiem do strony internetowej placówki medycznej lub usług danego lekarza. Chodzi o chwytliwy przekaz, który spowoduje, że internauci będą odczuwali potrzebę udostępniania sobie wzajemnie przedstawionej treści. Np. może być to kontrowersyjne zdjęcie chorych płuc skłaniające do wykonania prześwietlenia klatki piersiowej. Zaleca się jednak, by przekaz był raczej pozytywny albo wręcz charytatywny. Po to, by nie oburzać, a intrygować.
Buzz Marketing
Inaczej marketing szeptany. Chociaż nie jest żadną nowością, w dalszym ciągu wzbudza kontrowersje. Opinie mogą być tworzone w sposób sztuczny, np. poprzez pracowników firmy marketingowej. Wówczas ich pozytywne komentarze nie są wynikiem faktycznie odbytej wizyty a stanowią jedynie pewnego rodzaju obronę dla lekarza. Dzięki wielu pozytywnym opiniom, ewentualne negatywne, giną w tłumie i tracą na znaczeniu. Można jednak poprosić faktycznych klientów do wystawienia opinii na temat kliniki, czy usług określonego lekarza. Do tego najczęściej używa się newsletterów lub formularzy zamieszczonych na stronie internetowej. Marketing szeptany sprowadza się do tworzenia internetowej bazy referencji. Chociaż wielu może mieć sceptyczny stosunek do tej metody, finalnie większość sceptyków w końcu z niej korzysta.
Portale rankingowe
Najbardziej popularny jest obecnie Znany Lekarz. To portal, za pośrednictwem którego lekarze mogą przedstawić swoje doświadczenie oraz umówić wizytę z nowymi pacjentami. Po wizycie są jednak wystawieni na próbę, ponieważ klienci mają możliwość wystawienia opinii – może być ona pozytywna, ale może także opływać krytyką. Stąd każdy lekarz obecny w przestrzeni Internetu, a zwłaszcza na portalach rankingowych, powinien uważać na to, jak odnosi się do swoich pacjentów. Oczywiście niezależnie od tego, czy jego to ktoś anonimowy, czy nie, w branży medycznej obowiązuje pewna etykieta, do której należy się zastosować. Stąd też nie tyle lekarze powinni bać się obecności w Internecie, co zaleca im się wyuczenie odpowiednich zachowań, pozwalających na utrzymanie stanowiska pracy.
Akcje społeczne
To świetny sposób na przyciągniecie uwagi potencjalnych pacjentów. Należy jednak uważać, by nie użyć zakazanych sloganów. Akcja jest dozwolona póki nie deprecjonuje oferty innych placówek społecznych i nie wskazuje na jednoznaczny zysk materialny pacjenta, który zdecyduje się skorzystać z oferty. O ile bezpłatne badania np. mammografia, to coś czym warto się pochwalić, nie należy dodawać haseł typu: „skorzystaj już dziś!, „nie przegap!” „oszczędzaj razem z nami!”, itp.
Na stronie internetowej lub fanpage, zamieść informację dotyczącą bezpłatnych badań kontrolnych, dni tematycznych, czy wykładu w szkole (np. o chorobach wenerycznych). Po dodaniu ogłoszenia (najlepiej tydzień przed akcją), koniecznie zareklamuj swój post. Dzięki temu trafisz do szerszej grupy odbiorców. Warto w tym wypadku zadziałać lokalnie i dobrać odbiorców z lokalizacji, w której umieszczona jest Twoja placówka medyczna lub gdzie odbywa się konkretna akcja.
Pacjenci docenią tego typu gesty. Ośrodek z inicjatywą jest kojarzony z potrzebą misji, a nie wyłącznie potrzebą zarabiania pieniędzy. Chociaż jedno drugiego nie wyklucza, warto udzielać potencjalnym klientom selektywnych informacji.