W 2006 roku w niszowym magazynie New England Journal of Medicine ujawniono zaskakujące informacje. Okazało się, że większość osób przed wizytą u lekarza, poszukuje porady w Internecie. Duża grupa z tych osób po uzyskanej cyber-diagnozie, rezygnuje z wizyty w profesjonalnym ośrodku medycznym. Tymczasem spośród 26-u przypadków opisanych we wspomnianym badaniu, jedynie 15% zostało prawidłowo zdiagnozowanych przez Doktora Google.

Wnioski?

Lepiej wyprzedzić katastrofę i zachęcić pacjentów do wizyty u profesjonalistów. Tylko jak to zrobić? Przy pojawieniu się często nieprzyjemnych objawów, pacjenci nie mają cierpliwości czekać w długiej kolejce do przychodni. Przez to włączają wyszukiwarkę i znajdują proste rozwiązanie na ukojenie bólu. Jednak ból często nie jest problemem samym w sobie, lecz sygnałem, że w organizmie dzieje się coś naprawdę niepokojącego.

Obecnie ponad 2/3 Polaków korzysta z Internetu. Nawet w grupie wiekowej powyżej 65-ego roku życia możemy mówić o dużej ilości internetowych surferów. Jednak tym, co powinno nas skłonić do szybkiego działania jest fakt, że dzieci oraz młodzież są od cyberświata praktycznie uzależnieni. Co w związku z tym?

Za niemal dekadę będziemy mieli do czynienia głównie z pacjentami Doktora Google. W końcu kto ma czas i chęci na umawianie wizyt w ośrodku medycznym, skoro „rozwiązanie” problemu zdaje się być na wyciągnięcie ręki? Młodzi ludzie, którzy stanowią pokolenie Internetu, zawierzają temu źródłu informacji i nie mają potrzeby szukać dodatkowych odpowiedzi. Czasami są nakłonieni do wizyty u lekarza przez rodziców, jednak młodzi wychowawcy także coraz częściej poszukują diagnozy przez wyszukiwarkę internetową. Tym sposobem mamy do czynienia z niezależnymi pacjentami, będącymi także swoimi lekarzami.

Lekarzu, daj się odszukać!

Okazuje się, że jedynym rozwiązaniem na zahamowanie tego niepokojącego procesu, jest udzielanie profesjonalnych porad w Internecie oraz zachęta do rejestracji online na wizytę w ośrodku zdrowia. Dzisiejsze społeczeństwo ogranicza relacje bezpośrednie do minimum. Z tego powodu możliwość umówienia wizyty bezosobowo, za użyciem odpowiedniej aplikacji, jest dla pacjentów tak kuszące.

Skoro pacjenci poszukują diagnozy choroby, być może uwierzą lekarzowi, którego także będą mogli znaleźć przez wirtualne źródło? Właśnie dlatego powstały portale rankingowe. Dzięki nim, jeszcze przed wizytą, pacjent może wyrobić sobie wstępne zdanie na temat danego lekarza, poczuć zaufanie i co za tym idzie, śmiało umówić wizytę. Kolejnym ułatwieniem jest możliwość rezerwacji terminu przez ten sam portal rankingowy. To działanie bazujące o rozwiązania na wyciągnięcie ręki. W momencie, gdy na stronie internetowej istnieje opcja zakupu, jest większe prawdopodobieństwo, że klient faktycznie kupi dany produkt/usługę, niż w przypadku, gdy sam ma poszukiwać takiej możliwości za pośrednictwem innych stron lub wyłącznie w sklepie stacjonarnym. Możliwość rejestracji wizyty u lekarza, który cieszy się wieloma pozytywnymi opiniami, tylko napędza ten mechanizm.

Bo marketing jest ważny także w medycynie

Dzisiaj placówka medyczna pozbawiona profesjonalnej opieki managera, mimo świetnej jakości porad lekarskich, może zniknąć z rynku w przeciągu kilku lat. Wszystko dlatego, że marketing zaczyna mieć coraz większe znaczenie dosłownie na każdej płaszczyźnie. Ponieważ branża medyczna jest mocno ograniczona prawnie w kwestiach promocji, istotne jest zatrudnienie kogoś, kto zna legalne formy na pozyskiwanie nowych pacjentów. Internet stanowi bazę do działań promocyjnych. Bez obecności w cyberprzestrzeni, można powiedzieć, że placówka medyczna nie istnieje.

Wykorzystaj Doktora Google

Skoro faktycznie pacjenci tak często poszukują rozwiązania swoich problemów za pośrednictwem wyszukiwarki internetowej, daj im się odnaleźć w ten właśnie sposób.

Dzięki artykułom posiadającym określone frazy, w tym jednostki chorobowe, można poprawić pozycjonowanie strony, jednocześnie kojarząc ją z informacjami poszukiwanymi przez potencjalnych pacjentów. Takie artykuły można zamieszczać na własnym blogu eksperckim lub korzystać z serwisów internetowych o interesującej nas tematyce (artykuły sponsorowane).

SEM – To pojęcie mieści w sobie zarówno prowadzenie strony internetowej wraz z jej bieżącą optymalizacją, jak i umieszczanie artykułów oraz sponsorowanie określonych treści. Mówimy zatem o pozycjonowaniu organicznym i płatnym. SEM (Search Engine Marketing) to nic innego jak marketing w wyszukiwarkach internetowych. Dzięki wynajęciu specjalisty z tej dziedziny, można znaleźć się naprawdę blisko potencjalnych klientów. To także sposób na „podkradanie” pacjentów Doktora Google, jednak biorąc pod uwagę wcześniejsze dane, takie działanie trudno nazwać grzechem, czy choćby niewłaściwym postępkiem. Przecież najważniejsze jest dobro pacjentów.